Moda na szczupłą sylwetkę sprawiła, że producenci żywności znaleźli znakomity sposób na zwiększenie sprzedaży swoich produktów. Tak pojawił się dział produktów „light”, który można znaleźć również pod nazwami „fit” czy „fitness”.
Czym są właściwie produkty typu „light”?
Producenci zachwalają je jako „lekkie” i odpowiednie dla osób dbających o linię. Stąd też na opakowaniach tych produktów znajdziemy zazwyczaj bardziej subtelną oprawę graficzną oraz ilustracje związane ze smukłą kobiecą sylwetką. Na opakowaniach znajdziemy kuszące hasła informujące, iż jest to produkt o obniżonej bądź wręcz zerowej zawartości tłuszczu, bądź adnotację iż jest to produkt bez dodatku cukru.
Czy „light” oraz „bez dodatku cukru” są dla nas korzystne i rzeczywiście pomagają zgubić zbędne kilogramy?
Aby się o tym przekonać, wystarczy spojrzeć na zawartość poszczególnych składników odżywczych i porównać ze sobą produkty tradycyjne z tymi „light”. Okazać się może bowiem, że te z niższą zawartością tłuszczu, zawierają więcej węglowodanów, natomiast te „bez dodatku cukru” zawierają inne substancje słodzące i cukry. Nabiałowe produkty „light” mają kolejny mankament, a mianowicie obniżona zawartość tłuszczu zmniejsza wchłanianie witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Zatem sery, czy jogurty niskotłuszczowe dostarczają nam mniej niezbędnych witamin A,E,D i K.
Jemy więcej…
Istnieje jeszcze jedna pułapka produktów z dopiskiem „light”, albowiem sięgając po nie, często zjadamy ich więcej. Dzieje się tak ponieważ uważamy je za mniej kaloryczne, zatem bez oporów sięgamy po większe ich ilości. Opieranie diety na produktach „light” nie gwarantuje nam więc sukcesu w drodze po szczupłą sylwetkę. Jedynym słusznym sposobem jest stosowanie zbilansowanej diety, dostosowanej do naszego stanu zdrowia i zachowanie umiaru przy stole.